Najpierw zwiedziliśmy Wadowice, dom rodzinny, Bazylikę, gdzie dzieci wpisaly sie do księgi pamiątkowej, następnie powędrowaliśmy na wadowicką Górkę do Ojców Karmelitów, gdzie Karol przyjął po śmerci swej mamy, szkaplerz, oddając sie w opiekę swej Nibieskiej Matki. Po tych duchowych ucztach czas był już najwyższy na te bardziej przyziemną uczte dla ciala - czyli na'' papieską kremówkę'', bez której nie sposób byłoby opuścić Wadowice. Tak posileni na duszy i na ciele udaliśmy sie do Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie czekał już na nas ks. Proboszcz Stanisław Sadlik, który odprawił dla nas Msze św. w naszych intencjach, zanoszonych przez rece Matki Bożej.
Na koniec naszej wędrówki mogliśmy wypróbować nasze siły na szlaku kalwaryjskich dróżek, wychodząc na pobliską Golgotę, jak prawdziwi pielgrzymi na papieskim szlaku. Tam zostawiliśmy nasze bagaże doświadczeń, okraszone dziecięcą wrzawą i radością, a schodząc z góry zabraliśmy ze sobą na pewno niejedną myśl naszego wielkiego świętego Polaka, po którego śladach tak mężnie kroczyliśmy.
Oby towarzyszyły nam jak najdłużej...