Wiadomości

Niedziela, 12 marca 2017

Artur Grottger w Porębie Wielkiej

Artysta był nam zawsze bliski, zwłaszcza tu, w Porębie Wielkiej, gdzie przebywał dwukrotnie. Jego związki z naszą wsią datują się od roku 1854, kiedy to po raz pierwszy gościł w pałacu Bobrowskich. Ludmiła                 i Wincenty byli miłośnikami sztuki, sami obdarzeni literackimi zdolnościami, chętnie otwierali swoje domostwo artystom. W Porębie  rezydował m. in. Kompozytor Władysław Żeleński, powieściopisarz Zygmunt Kaczkowski  i  historyk Józef Szujski. Gospodarze wspólnie z gośćmi i sąsiadami uczestniczyli w życiu kulturalnym Oświęcimia, często wspomagając  finansowo działalność  artystyczną. Po raz drugi gościnny dwór Grottger odwiedził we wrześniu 1866 roku i przebywał w nim przez trzy miesiące. Odwiedzał wówczas okoliczne posiadłości, często szkicując domostwa i ich mieszkańców oraz otaczające krajobrazy. Bobrowscy stworzyli Arturowi wymarzone warunki do pracy, spokój, towarzystwo przyjaciół, bogatą bibliotekę. Słuchając w wykonaniu Żeleńskiego ulubionych  utworów Schumana i Gounoda tworzył cykl obrazów „ Wojna.” Jego pracownię umieszczono w przydworskiej oficynie (została wyburzona    w 2000 roku). Ludmiła Bobrowska tak wspomina pobyt artysty  - „…  uciekał do swojej pracowni , albo wychodził  do ogrodu, który był zawsze jego  schronieniem przed smutkiem lub niemiłym rozgwarem…”.

    

            Pożegnanie – cykl Wojna                                 Kucie kos – cykl Polonia

 

    Pierwotną inspiracją dzieła  była „ Boska Komedia” Dantego i poemat  Z. Krasińskiego „ Przedświt”, jednak w trakcie pracy artysta antyczne rekwizyty zastąpił akcesoriami  współczesnymi. Drogę tę wybrał prawdopodobnie za namową narzeczonej Wandy Monne, której  w połowie października 1866 roku donosi -„… powoli zupełnie zejdę z tej drogi, po której się wybierałem, zabierając się do  „Wojny”. Zdaje mi się , że oprócz postaci Artysty i jego Geniusza, nie będzie żadnej fantastycznej figury w obrazach moich. Wszystko  się na to zanosi  i wówczas stanie, jak mi się widzi, zupełnie po myśli twojej…”. Zarzucenie koncepcji symbolicznej na korzyść realnej  i współczesnej było wyrazem kontynuacji przez artystę potrzeb ilustrowania kart historii. W porębskiej oficynie narodziły się pomysły i szkice takich dzieł jak:  „Pójdź  ze mną przez padół płaczu”, „Alegoria wojny”, „Kometa”, „Losowanie rekrutów”, „Głód”, „Pożoga”, „Już tylko nędza”, „Przed wojną”, „Walka królów- szkieletów”. Cykl obrazów narysowany został na żółtawym kartonie, w czarnym kolorze, co potęgowało  grozę i nieszczęście, które niesie każda wojna.  Realizacja tego przedsięwzięcia została  ukończona w lipcu 1967r. i przedstawiona szerokiej rzeszy odbiorców na Paryskiej Wystawie Powszechnej.  Dzieło nie odniosło spodziewanego  sukcesu artystycznego. Rozczarowany niepowodzeniem autor, borykający się z kłopotami  zdrowotnymi i finansowymi, wyjeżdża na południe Francji, gdzie umiera mając zaledwie 30 lat.

Pomimo upływu lat, pamięć o wielkim romantyku jest w naszej społeczności wciąż żywa. W stulecie pobytu malarza w Porębie Wielkiej na budynku szkolnym  odsłonięto pamiątkową tablicę, a w roku 2006 szkole podstawowej nadano imię Artura Grottgera.